Z okoniem / With a bass

poniedziałek, 24 listopada 2014

 dla Taty, urodzinowo-imieninowa.


Haczyk posrebrzony pudrem do embossingu. Trochę ostatnio zaniedbałam embossingu na gorąco (za dużo kombinowania jak na mój gust, plus nie mam nagrzewnicy, tylko korzystam z żelazka, co komfortowe nie jest:)), ale można z jego pomocą uzyskać naprawdę fajne efekty.

Jubilato-solenizantowi życzymy wszystkiego dobrego - samych udanych połowów!:)

Cynkowe gwiazdki / Stars by Cynka

środa, 19 listopada 2014


Małe cudeńka zrobione podczas warsztatu "Mixmediowe gwiazdki" w Stonogi.pl prowadzonego przez Cynkę. Przez chwilę zapachniało świerkiem i pierniczkami, sezon oficjalnie uznaję za otwarty:)

Praca wre:

 {foto: Stonogi.pl; pisząca te słowa była zbyt pochłonięta robotą na robienie zdjęć}

Oprócz poczucia mile spędzonego popołudnia oraz kilku gwiazdek wróciłam do domu z palącą potrzebą nabycia BigShota:) Wzbraniałam się przed tym przez kilka lat - nie lubię kupować sprzętów, do których trzeba dokupować akcesoria (a kto powstrzyma się przed kupnem tej całej masy pięknych wykrojników???), no i bach, stało się. BigShot dotarł do mnie w poniedziałkowy ranek i bardzo mi się podoba - kręcenie tą korbą jest uzależniające:D
Na razie mam AŻ trzy wykrojniki, za to mnóstwo projektów w głowie.
Na pierwszy ogień idzie GRUDNIOWNIK - do którego wnioskując po kolekcjach świątecznych papierów w mojej szafie - zbieram się od 2011 roku:D
Czy podołam? Zobaczymy...






"Ten, kto nie wierzy w magię... / "Those who don't believe in magic...

piątek, 14 listopada 2014
ten jej nie odnajdzie / will never find it"

powiedział Roald Dahl, ten sam, który napisał książkę "Charlie i fabryka czekolady" - na jej podstawie powstał film "Willy Wonka i fabryka czekolady", na którym - nie przesadzając - się wychowałam. Mówię oczywiście o starej wersji, tej z 1971 - jej staroświecki klimat zawsze robił na mnie ogromne wrażenie (ech, ta drabinka na kółkach w sklepie ze słodyczami! te kolorowe landrynki w szklanych słojach!). Nie zliczę, ile razy widziałam ten film - zawsze obłożona batonikami czy czekoladą wygrzebaną gdzieś z kuchennej szafki... 
Jak tylko zobaczyłam papier z tym cytatem, od razu powędrował do zakupowego koszyka. Nie wiem, gdzie jest jego reszta - mam manię cięcia takich modułowych papierów od razu, na gorąco, dla czystej przyjemności i często pasek z nazwą producenta/kolekcji ląduje w koszu. Tak było i tym razem.

{inspiracja retro, to i zdjęcie musi być retro;) }

Notes powstał na szybko, spontanicznie, dla rozruszania rąk. Daleko mu do doskonałości, ale lubię go takim.

 {kolory naprawdę są bardziej czyste, surowe, a to, co na zdjęciu wydaje się pomarańczowawe w rzeczywistości jest hmm... malinowe? taki ciepły róż...}.

Idę dalej chorować. Niby ubieram się ciepło, hartuję przez spacery z psem, ale Mąż mi jakiejś zarazy naniósł do domu i się narobiło... Jedynie pies zadowolony, bo może polegiwać w łóżku koło ciepłego, nieruchawego człowieka i nikt go nie goni...:)


Szata jesienna / Fall apparel

piątek, 7 listopada 2014
Jak jest się w posiadaniu psa, który ma krótką sierść i jest prawie całkowicie pozbawiony tłuszczu, to człowiek nawet do maszyny usiądzie i coś uszyje, byleby mu nie było zimno.
Myśleliśmy, że dotrwamy bez kubraków przynajmniej do pierwszych mrozów, ale gdzie tam! Wystarczy, że jest wilgotno albo pada i ze spaceru nici, bo broda się Ludo trzęsie tak, że żal patrzeć.

 {krok spacerowy z ulubionym kółkiem do rzucania}

 {do zrobienia "siad" potrzeba przysmaku, stąd ten jęzor na wierzchu :)}


Ubranko jest banalnie proste do uszycia - całość - z wykrojeniem i wykończeniem zabrała mi mniej niż godzinę (a nie oszukujmy się - mistrzem maszyny do szycia to ja nie jestem)!
Zewnętrzna warstwa jest wodoodporna, spód - podszyty mięciutkim polarem. Kubrak mocowany jest na dwie pary rzepów, szybko się zakłada i zdejmuje, pies nie protestuje, naprawdę zdaje egzamin. 
Co prawda Ludek został już porównany do Małego Księcia i Hrabiego Drakuli (różne ludzie mają skojarzenia, hehe), ale grunt, że nie marznie.

Urósł nam ten nasz pies. Na początku listopada skończył 9 miesięcy - nie jest już malutkim szczeniaczkiem, zaczyna klarować mu się charakter. Zrobił się jeszcze większą przylepą - najlepiej mu na łóżku, koło któregoś z nas, a najlepiej - obok nas obojga, żeby wszystko mieć pod kontrolą. 
Jest najsłodszym psem, jakiego kiedykolwiek znałam; skradł nasze serca i nic nie wskazuje na to, żeby coś miało się pod tym względem zmienić... Jeszcze trochę i będzie też najbardziej rozpuszczonym psem, jakiego znałam;)





Męska / Male-ish

wtorek, 4 listopada 2014


Tym razem - jesienna kartka dla Wujka.

Męska miała być z założenia, bo papier bazowy jest taki techniczny - jakieś schematy, koła zębate, cyrkle, ale w sumie w kartce za bardzo tego nie widać... Przyjmijmy, że taka jest;)
Zdjęcia, prace i teksty publikowane na tym blogu są chronione prawem autorskim. . Obsługiwane przez usługę Blogger.
Powrót na górę strony