Na kulinaria

wtorek, 2 czerwca 2015
W moim małym, starym notatniku na przepisy kulinarne powoli zaczyna brakować miejsca... zostały zaledwie 4 strony...
Założony ponad 20 lat (!) temu, bardziej z potrzeby posiadania takiego cuda niż rzeczywistego eksperymentowania w kuchni, służy mi do dziś. Przez wiele lat leżał zapomniany, aż w końcu - kiedy zaczęłam samodzielne, dorosłe życie zaczął pełnić swoją rolę. 
Lubię zapisywać odręcznie przepisy, dodawać swoje notatki, komentarze, czasami konieczna jest zmiana proporcji albo czasu - wiadomo. A że pamięć moja jest delikatnie mówiąc krótkotrwała - co nie zapisane - niestety ulatuje... Więc notuję wszystko.


 {pierwsze receptury wpisane ręką uczennicy piątej klasy - nawiasem mówiąc - nigdy nie wypróbowane:D 
chyba zrobię kiedyś eksperyment i w końcu upiekę te kosmiczne ciasta...}

Kupiłam nowy, grubaśny notes formatu b5 i lekko dostosowałam okładkę do tematyki wnętrza - wykorzystany papier to głównie stary Kaiserkraft od Miszelki (chyba z 2009 roku, o ile dobrze pamiętam).





Strach pomyśleć ile będzie mi służył skoro zwykły zeszyt a5 zapełniałam 21 lat;)



0 komentarze:

Prześlij komentarz

Komentarze bardzo mile widziane:) Dziękuję!

Zdjęcia, prace i teksty publikowane na tym blogu są chronione prawem autorskim. . Obsługiwane przez usługę Blogger.
Powrót na górę strony