Ostatnie dni, co ja mówię - tygodnie - zostały całkowicie zdominowane przez piłkę nożną. Wieczorami nie ruszamy się z domu, przyklejeni do telewizora (tak nawiasem, kupionego właśnie na potrzeby Euro, bo "na starym nic nie było już widać"), a jeśli wychodzimy, to oczywiście po to żeby oglądać mecz w strefie kibica, u znajomych albo na Starym Rynku.
Fanką futbolu jestem żadną, ledwo rozpoznaję, kiedy jest spalony, ale muszę powiedzieć, że atmosfera udzieliła się i mnie. Momentami aż trudno uwierzyć, że to wszystko dzieje się tuż obok, choć tłumy obcokrajowców przewalające się przez centrum miasta wskazują, że to jednak prawda.
Błyskawiczna akcja konkursowa (Radio Merkury, dziękujemy!) zapewniła nam wizytę w Opalenicy - na treningu drużyny Portugalii :
Nani:Meireles:
Pepe:
Jak by nie patrzeć, drużyna Portugalii zdobyła kolejne męskie serce;) :
A skoro już tak nam się męsko zrobiło, to nie może zabraknąć tu kartki na Dzień Ojca:
Dobrego wieczoru!
Tatowa kartka super! Portugalczycy też...
OdpowiedzUsuń