Uscrapowana sobota

sobota, 14 lipca 2012
Ależ miło minęło mi dziś popołudnie! 
Kolejny, trzeci już raz spotkałyśmy się z dziewczynami z poznańskiej grupy "Uscrapowanych" na wspólne papierowe tworzenie. Dzisiaj Trzpiot gościła nas w Kreatywnie.com - kolejny raz przemknęła mi przez głowę myśl, że własna pracownia to coś, co koniecznie muszę posiadać... Nie ma to jak rozłożyć się wygodnie na wielgachnym stole i mieć możliwość swobodnego łażenia w tę i z powrotem...

Tematem dzisiejszego spotkania był recykling - w ciągu 3 godzin zdążyłyśmy wykonać kolaż oraz mały album ze starych widokówek. Muszę przyznać, że kolaż stanowił dla mnie wyzwanie - bardzo podoba mi się ta forma i często z podziwem patrzę na prace dziewczyn na innych blogach, ale wydawało mi się, że to wyższy stopień wtajemniczenia, wymagający solidnego przemyślenia tematu, znajomości zasad kompozycji, no i czasu, żeby znaleźć pasujące elementy. Na szczęście Trzpiot rzuciła rewelacyjny przepis na prosty kolaż (dostępny <tutaj>, choć nie jestem do końca pewna, czy to oryginalne źródło), który się sprawdził:):

W przepisie najbardziej chyba pomogły mi rady: "przejrzyj gazetę szybko i bez zastanowienia" i "nie myśl za dużo, nie myśl wcale", bo właśnie z tym miałam największy problem - a że jestem bardzo niecierpliwa, powodowało to frustrację i zniechęcenie. Pierwsze koty za płoty...

Pocztówkowy mini album poszedł mi stosunkowo szybko - na dwóch poprzednich spotkaniach nie mogłam się wygrzebać, brakowało mi czasu i weny, a tym razem - myk - i już. Album jest maleńki - ma tylko 3 karty, na których umieściłam zdjęcia z marca ubiegłego roku - pamiętam, jak bardzo wtedy tęskniłam za wiosną, słońcem i zielenią... Wtedy w Strasbourgu było stosunkowo ciepło, a na drzewach pojawiały się właśnie pierwsze liście - w Polsce na wiosnę mieliśmy jeszcze trochę poczekać...
 

Trzpiot jak zwykle przyniosła pełno fajnych rzeczy:) Tym razem odważyłam pobawić się masami strukturalnymi i pastą gesso, które dały ciekawy efekt 3d:



Na "podwieczorek" Trzpiot przewidziała wykonanie taga/zakładki do książki, niestety nasz czas był ograniczony i nie dałyśmy rady skończyć. Dostałyśmy więc zadanie domowe, które - naładowana pozytywną energią i weną - wykonałam tuż po przyjściu do domu:


Czy mi się wydaje, czy jest odrobinę kolażowa??? Kto by pomyślał:)


 Dziewczyny, wielkie dzięki za dzisiejsze spotkanie!


2 komentarze:

Komentarze bardzo mile widziane:) Dziękuję!

Zdjęcia, prace i teksty publikowane na tym blogu są chronione prawem autorskim. . Obsługiwane przez usługę Blogger.
Powrót na górę strony