Strona #6 / Page#6

wtorek, 23 października 2012
Trochę odgruzowałam się ze skrapowych zaległości, więc wracam do moich zdjęć rodzinnych.
Strona nr 6, znów z odrobiną różu:

I caught up a bit with my scrapbooking overdues, so I can work on my family album again.
This is page number 6, again - rosy:


Tak jak pisałam niedawno, wciągnęła mnie pasta strukturalna, stąd nowe nabytki - maski (tutaj akurat udająca starą kliszę fotograficzną). Czekałam na nie całe wieki (no dobra, może nie wieki, 12 dni, ale to i tak gruba przesada...). Niestety są one zbyt cienkie i delikatne i nie nadają się do ciężkiej pasty... Będę ich używać z tuszami i mgiełkami, trudno.

I loved the experiment with structural paste, so as I expected I bought a few stencils - here, on a photo you can see an old photo film mask. I bought them online, waited 12 days to have it :(, and then found out that they're to thin and delicate to use with the paste. Anyway, I will be using them with inks and mists.





Miłego dnia!
Have a nice day!

1 komentarz:

Komentarze bardzo mile widziane:) Dziękuję!

Zdjęcia, prace i teksty publikowane na tym blogu są chronione prawem autorskim. . Obsługiwane przez usługę Blogger.
Powrót na górę strony