Z szydełkowaniem nigdy wcześniej nie miałam nic do czynienia - nie rozróżniam co to słupek, co półsłupek, chyba nawet nie umiem trzymać dobrze szydełka w dłoni, a mimo wszystko zaparłam się i zrobiłam kocyk:
Kocyk jest dziecięcy, taki do wózka, niewielki - nie chciałam na początek porywać się na nic wielkiego...
Skorzystałam z tutorialu na youtube (jest ich mnóstwo!), popatrzyłam jak
machać szydełkiem, żeby powstał taki wzór i okazało się to całkiem
proste! Robótka jest bardzo wciągająca - miło patrzeć, jak kolejne rządki sprawiają, że kocyk rośnie i rośnie:)
Nie wiem, czy starczyłoby mi cierpliwości i zapału na większą pracę, choć moja Mama i Siostra trochę wjechały mi na ambicję robiąc wieeeeelkie, fantastyczne i kolorowe koce, które przykryłyby nie jednego dorosłego:) Mi marzą się jeszcze poduszki....
Nie powiedziałabym, że to pierwszy:) Fajne kolory, i dla dżentelmena, i dla damy. Hmm, może i ja pokażę kiedyś swój debiut kocykowy, w szydełkowaniu dopiero raczkuję:P I też z podziwem patrzę na to, co robi moja Mama, chyba wieki tworzyłabym takie powierzchnie.
OdpowiedzUsuńDzięki:) Też tak pomyślałam o kolorach - żeby były w miarę uniwersalne... Kocyk zaczęłam robić wiosną, kiedy nie byliśmy pewni, czy będziemy mieć córeczkę czy synka:) Koniecznie pokaż swój jak skończysz!
OdpowiedzUsuń